środa, 4 lipca 2012

Królowa Attolii


Z kontynuacjami dobrych książek bywa różnie. Czasem autor pisze książkę tylko po to, żeby zarobić jeszcze kilka groszy, a jego dzieło okazuje się totalną chałą pisaną na siłę. Innym razem można spotkać pisarza, który wkłada w to, co robi, całe swoje serce. Wtedy też mamy do czynienia z kolejną dobrą kontynuacją i jesteśmy zadowoleni. Problem pojawia się wtedy, kiedy pierwsza część była na tyle dobra, że ciężko jest napisać coś lepszego.
Tak właśnie jest w przypadku trylogii opowiadającej o losach pewnego złodzieja imieniem Gen. Pierwszy tom to rewelacyjna opowieść pełna dynamicznych zwrotów akcji, ciekawych scen i wzbudzających skrajne emocje sytuacji. Co jednak zrobiło na mnie największe wrażenie, to z jednej strony opisany z rozmachem, choć zainspirowany rzeczywistym, śródziemnomorskim krajobrazem świat, a z drugiej strony zaskakujące zakończenie. Kiedy w moje ręce trafiła część druga miałem pewne obawy. Najbardziej interesowało mnie czy autorka poradzi sobie z trudnym zadaniem, o którym wspomniałem na początku. Odpowiedź na to pytanie nie jest do końca jednoznaczna.
Przede wszystkim ważne jest to, że udało się zachować styl opowiadania. Książkę czyta się bardzo szybko. I to pomimo faktu, że akcja w tej części bardzo zwalnia. Pani Turner na początku wprowadza mocne uderzenie w postaci kolejnej akcji, w jakiej bierze udział nasz Eugenides, krótko opisuje jej bezpośrednie konsekwencje, czyli obcięcie jednej z dłoni złodzieja. Jest to wielka tragedia. Bo jaki to złodziej, skoro nie może kraść? Gen bardzo przeżywa utratę swojego narzędzia pracy, co jest opisane w kilku krótkich rozdziałach. Następnie zaczyna się część właściwa książki. Mianowicie autorka postanowiła zagłębić się w politykę świata przedstawionego. Otóż na nasze trzy niewielkie kraje ma chrapkę większe od nich imperium Medei. Co prawda nikt tak naprawdę nie chce, aby wpychało ono swoje lepkie macki nie tam, gdzie potrzeba, ale i tak się to udaje, a winę za to ponosi tytułowa królowa Attolii. W celu zdobycia dominacji nad Sounis i Eddis ściągnęła ona do siebie medejskiego ambasadora, a ten wykorzysta każdą okazję, żeby zyskać jak najwięcej dla swego mocodawcy. Jak potoczą się losy regionu i jaką rolę odegra w tym Gen dowiecie się jedynie czytając książkę.
Na pierwszy rzut oka widać, że autorka przerabia tutaj historię starożytnej Grecji i jej walk z Persją.  Sugeruje to brzmienie imion, wygląd budynków, krajobrazów itd. Jest to moim zdaniem główny mankament tej serii. Dużo bardziej cenię autorów, którzy wymyślają coś od nowa, od początku do końca. Można by też podejrzewać, że tak samo będzie z fabułą. Mam jedynie nadzieję, że w kolejnej części autorka nie zaserwuje nam odświeżonej wersji bitwy w Termopilach.
Mogłoby się wydawać, że takie zagłębianie się w zawiłości polityki nie będzie zbyt interesujące. Okazuje się jednak, że to bardzo ciekawe jak problem Medejczyków rozwiąże Eugenides albo sama królowa Attolii. W tej części to właśnie ona wysuwa się na pierwszy plan i staje się główną bohaterką.
Tak samo jak w pierwszym tomie, także tutaj Turner odmalowała wyraziste portrety psychologiczne bohaterów, za co należy się kolejny duży plus. Przede wszystkim uwagę zwraca tytułowa bohaterka, na której akcja skupia się najbardziej. Doskonale pokazane zostały jej inteligencja, spryt
i bezwzględność, a także umiejętność utrzymania władzy w niesprzyjającym środowisku mężczyzn, którym silna kobieta zasiadająca na tronie wyjątkowo nie odpowiada.
Warto zauważyć, że w książce oprócz wspomnianych wątków feministycznych pojawiają się również elementy romantyczne, co być może spodoba się tej części czytelników, którzy nie będą zainteresowani opisami taktyki przyjmowanej przez wojska jednej czy też drugiej ze stron opisanego konfliktu militarnego. Z pewnością jest to książka, w której każdy znajdzie coś dla siebie.
Myślę też, że warto czekać na kolejną część, choćby i po to, żeby się przekonać, czy obawy dotyczące przepisywania historii starożytnej się sprawdzą. Na 10 możliwych przyznaję 7 punktów.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję portalowi Secretum.pl




PS. Miałem dość długą przerwę. Nie będę się usprawiedliwiał. Ale skoro już zaliczyłem sesję po zaciętych bojach z Operacjami jednostkowymi :P to skupię się bardziej na recenzowaniu. I chętnie nadrobię zaległości w czytaniu waszych recenzji. :)
Pozdrawiam :)

4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawi mnie ta książka, słyszę o niej tyle dobrego, że nie sposób się nie skusić! :)

    Gratuluję zaliczenia sesji! ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam tą książkę w planach ale nie miałam pojęcia ,że jest to już druga część. Będę musiała poszukać pierwszą część i od niej zacząć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam Twojego bloga i dziękuję Ci za wpis
    oraz zapraszam także do moich recenzji książek na stronę
    http://dodeski.pl

    Gorąco polecam :)

    OdpowiedzUsuń

Byłoby wspaniale, gdybyście nie pozostawali anonimowi.
Dziękuję :)