Neil Gaiman słynie z różnego typu książek fantasy. Są to
książki na tyle dobre, że studia filmowe biją się o prawa do ich ekranizacji, a
główne role otrzymują wybitni aktorzy. Jedną z najbardziej znanych opowieści
tego autora jest „Koralina”. Jest to króciutka opowieść o pewnej dziewczynce,
która bardzo się nudziła i była bardzo ciekawa otaczającego ją świata. Jak
skończyła się jej wyprawa do świata za magicznymi drzwiami dowiecie się jednak
jedynie czytając to wyróżniające się dzieło.
Mój blog z recenzjami niektórych, przeczytanych przeze mnie ostatnio książek.
niedziela, 20 listopada 2011
poniedziałek, 14 listopada 2011
Najciemniejsza część lasu
Z czym kojarzy się przeciętnemu czytelnikowi horror? Mnie od
razu przychodzi na myśl horda nieskompletowanych, kuśtykających w stronę
głównego bohatera zombie tracących kończyny w trakcie marszu. Do tego mroczna w
zamierzeniu muzyka i oczywiście kilku bohaterów którzy najwięcej krzyczą i
pierwsi padają ofiarą zła. Jest to oczywiście taka hollywoodzka wersja horroru,
w którym krew leje się w ilości większej, niż mogłoby to wynikać z fizycznych
możliwości bohaterów. Czy jednak wszystkie horrory są takie same? Oczywiście
nie. Na gruncie książkowym horror kojarzy się głównie ze Stephenem Kingiem. Nie
powiedziałbym jednak, że jego dzieła są jakoś szczególnie przerażające. Wydaje
mi się, że straszne są w nich jedynie przydługie momentami opisy i zdarzające
się dłużyzny. Może to ja jestem inny, ale czasem po prostu czekam, kiedy coś w
końcu zabije głównego bohatera.
Są na szczęście inni pisarze znajdujący się doskonale w gatunku horroru.
„Najciemniejsza część lasu” to pierwsza książka Ramseya Campbella, jaka trafiła
w moje ręce. Po prostu leżała sobie spokojnie na bibliotecznym regale i
czekała, aż ktoś ją znajdzie.
wtorek, 8 listopada 2011
Trylogia czarnych kamieni
Dawniej wierzono, że od czasu do czasu do drzwi domu puka dziecko i prosi o pomoc. Nie jest to prawdziwe dziecko, ale niedobrze jest mu tej pomocy odmówić. Nawet wtedy, jeśli prośba jest dziwna.
Od takiej wizyty zaczyna się opowieść Anne Bishop. Co prawda nie w naszym lecz całkiem fikcyjnym świecie. W rzeczywistości, w której istnieją inne rasy, a o pozycji w świecie decyduje moc. Tylko czy to wystarczy, żeby stworzyć dobrą książkę?
Będzie to opowieść o tym, jak mając super opowieść do sprzedania można ją zniszczyć kilkoma rozdziałami. I o tym, jak z trylogii nagle powstaje dziewięciotomowa seria.
Od takiej wizyty zaczyna się opowieść Anne Bishop. Co prawda nie w naszym lecz całkiem fikcyjnym świecie. W rzeczywistości, w której istnieją inne rasy, a o pozycji w świecie decyduje moc. Tylko czy to wystarczy, żeby stworzyć dobrą książkę?
Będzie to opowieść o tym, jak mając super opowieść do sprzedania można ją zniszczyć kilkoma rozdziałami. I o tym, jak z trylogii nagle powstaje dziewięciotomowa seria.
sobota, 5 listopada 2011
Stos numer 1
Wielu blogowiczów robi takie notki raz na jakiś czas, więc i ja w końcu dodam taką. To mój pierwszy stos książek. Wątpię, czy dam radę przeczytać to wszystko jeszcze w listopadzie, ale kto wie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)