niedziela, 20 maja 2012

Uczta dusz


Co można poświęcić dla magii? Czy bylibyście w stanie poświęcić odrobinę własnego życia, aby uzdrowić kogoś bliskiego? A czy zrobilibyście to samo dla osoby zupełnie obcej, która odwdzięczyłaby się jedynie garścią monet? Czy potrafilibyście dobrowolnie skrócić swoje życie na przykład o tydzień tylko po to, by przywołać deszcz podczas długotrwałej suszy? W świecie przedstawionym w książce pani C.S.Friedman, każdy czarownik i każda czarownica, aby dokonać wymienionych wyżej cudów musi skorzystać z własnej życiowej energii, a tym samym skrócić swoje życie. Jedynie niewielka grupa wybranych odkryła sekret jak jednocześnie to życie przedłużyć i spełnić niemal każde swoje życzenie. Co musieli poświęcić, aby tego dokonać?

„Uczta dusz” to porywające fantasy, na które składają się dwa główne wątki. Pierwszy z nich to historia Kamali, młodej czarownicy, która pragnie zostać Magistrem, czyli mistrzem magii, który potrafi czarować bez skracania własnego życia. Nie będzie to jednak proste, bo jak głosi legenda, nigdy dotąd żadna czarownica tego nie dokonała. Co gorsza, nie jest pewnym czy nawet jeśliby dokonała tego niesamowitego czynu, zostałaby uznana za pełnoprawną członkinię elitarnej społeczności Magistrów. Drugi wątek ma charakter bardziej ogólny i dotyczy całego świata opisanego w powieści. Otóż dawno, dawno temu światem królowały istoty żywiące się duszami ludzi. Grupce czarowników udało się je częściowo wybić, a niedobitki przepędzić na targane wiatrem lodowe pustkowia północy. Teraz jednak coś sprawiło, że duszożercy powrócili i znów polują na ludzi. Czy konieczne będzie ponowne zjednoczenie magów, aby uratować świat przed zagładą? I co to wszystko ma wspólnego z Kamalą? Tego najprawdopodobniej dowiemy się dopiero z kolejnych tomów. Już teraz jednak mogę was serdecznie zachęcić do przeczytania pierwszej części cyklu.
Zacznę od tego, że bardzo podoba mi się pomysł zarówno na system magii, jak i sam świat przedstawiony w powieści. Autorka z rozmachem zbudowała uniwersum, które przypomina nasze średniowiecze, a przynajmniej ogólne wyobrażenie tego okresu dla zwykłego czytelnika. Do tego stworzyła tło historyczne i kulturowe łącznie z legendami, których fragmenty są czytelnikowi przybliżane tu i ówdzie przez niektórych bohaterów. Całość wygląda na dopracowaną i przemyślaną, za co należy się duży plus. Co do systemu magii, nie zastosowano tutaj oryginalnego pomysłu, bo już w innych książkach można się spotkać z podobnymi. Niemniej jednak trzeba przyznać, że na tle wielu autorów, którzy robią z magów perpetuum mobile, mogące miotać kule ognia na prawo i lewo od tak sobie, wypada to całkiem nieźle. Sama fabuła jest dość ciekawa. Autorka poza zwykłą historią zwraca również uwagę na dylematy moralne jakimi kierują się bohaterowie, na ich pragnienia, marzenia. Nie jest to po prostu płynnie opisana garstka faktów. Z drugiej strony, nie wszystko jest podane czytelnikowi na tacy i czasem trzeba się domyślić powiązań między jednym i drugim wydarzeniem, przez co ma się wrażenie, że rozwiązujemy zagadkę zawartą w dość dobrym kryminale. Wszystko to dodatkowo opisane jest w taki sposób, że książkę czyta się niemal jednym tchem i ciężko się od niej oderwać.
„Uczta dusz” ma jednak jedną poważną wadę. Mianowicie jest to konieczność czekania na wydanie kolejnych tomów. Historia jest na tyle wciągająca, że czekanie na dalszy ciąg może wywołać prawie fizyczny ból. Opowieść pani Friedman wywarła pozytywne wrażenie i z pewnością nie omieszkam sięgnąć po dalszy ciąg. Miejmy nadzieję, że ukaże się jak najszybciej. 9 na 10 punktów.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Secretum.pl

10 komentarzy:

  1. Ja tę książkę mam na celowniku. Bardzo ją chwalisz, a tu prawie jednocześnie z Twoją ukazała się i inna recenzja, która daleka była od zachwytów... Ot, różny odbiór. Poczekam na okazję zerknięcia do środka, zanim się zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z seriami tak bywa, że każda część "robi" apetyt na kolejną, a na tę trzeba poczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Porywające fantasy? To do mnie przemawia i jestem skłonna zaryzykować:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę się rozejrzeć za tą książką.;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Same dobre opinie, no i ciekawa recenzja zmuszają mnie do rozejrzenia się za tą książką ;) Wiem co to za ból jeżeli o uczelnie chodzi, tyle że ja to już kończę w ogóle i praca do obrony na głowie ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach - już czeka na półce. Mam nadzieję, że i mnie się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę! Też bym chciała mieć swoją! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wysoka ocena, tyle plusów i kilka tomów :)... Wiem co muszę kupić jak będę po mleko ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na pewno przeczytam, już chodzi za mną ta książka naprawdę długo! Wreszcie sięgnę po nią i sama znajdę odpowiedzi na wyżej postawione przez Ciebie pytania :D Aż nie mogę się już doczekać :D

    OdpowiedzUsuń

Byłoby wspaniale, gdybyście nie pozostawali anonimowi.
Dziękuję :)